Pierwsza w tym roku szkolnym wycieczka klasy 2TI na pewno nudna nie była. Atrakcji nie brakowało, a wysiłek był spory.

Zaczęliśmy od parku trampolin Jumpcity w Katowicach. Pod okiem instruktora odbyliśmy 2-godzinną lekcję wf-u. W czasie wolnym miały miejsce walki gladiatorów, nauka salta do basenu wypełnionego gąbkami, czy poznanie tajników parkour’a.

W drugiej części wycieczki udaliśmy się do kopalni Guido w Zabrzu. Podzielono nas na dwie grupy, każdemu przydzielono hełm i lampę. Po czym wprowadzono nas do „szoli” (kto nie wie, jest to winda używana w górnictwie) i zwieziono na poziom 320 m. Nasza trasa, to „Mroki Kopalni”. Nie jest to typowa trasa turystyczna dostępna dla każdego. Pokonanie jej wymaga niemałego wysiłku. Na porządku dziennym są niskie chodniki i przemieszczanie się w pozycji pochylonej, a takrze uderzanie ełmem w strop. Punktem kulminacyjnym jest dotarcie do ściany węglowej, czynnej jeszcze 20 lat temu. Obserwując warunki pracy, używane narzędzia i klaustrofobiczną atmosferę, myślę ze wszyscy uczestnicy nabrali respektu do pracy „na dole”.

 

Wycieczka pod ziemię trwała dwie godziny. Większość trasy nie posiada oświetlenia,  jedynym skąpym źródłem światła były czołówki na naszych hełmach. Nad bezpieczeństwem czuwali przewodnicy, którzy ciekawie, w śląskiej gwarze  opowiadali o jasnej i mrocznej stronie zawodu górnika.

Czas wyjechać na powierzchnię. Najpierw jedyną w Polsce podwieszaną podziemną kolejką, potem ciasną szolą. Po dwóch godzinach w mrokach kopalni, świat na powierzchni wyglądał piękniej niż zwykle.